sobota, 4 grudnia 2010

6. uczucia kakashiego


 Kolejna osoba pozbawiona przez niego życia. Białowłosy chłopak stoi obok kałuży krwi człowieka , którego przed chwilą zabił . Czy to ma jakieś znaczenie ? Atakują nas - my mamy prawo atakować ich. Od czasu tragicznej śmierci jego najbliższego przyjaciela życie Kakashiego zmieniło się nie do poznania. Z niepozornie wyglądającego chłopca kurczowo trzymającego się zasad zmienił się w bezwzględnego ,chłodnego mężczyznę. Jego serce nadal biło jednak mocniej na widok jednej osoby, a byłą nią drobna brązowowłosa kunoichi . Sam nie wiedział , co go do niej przyciągało , ale to uczucie było silniejsze od niego . Gdy ją widział , czuł przyjemne ciepło w okolicach brzucha . Jej uśmiech wywoływał u niego falę radości . Nic więc dziwnego , że gdy spotkał tą niepozornie wyglądającą dziewczynę na cmentarzu , uśmiech pojawił się na jego twarzy i nie chciał już zejść , pomimo jego usilnych starań . Nie podszedł jednak do niej - schował się za drzewem obserwując każdy jej ruch . Dziewczyna składała ręce do modlitwy i zamknęła oczy . Teraz wydawała się taka delikatna , jej twarz odcieniem przypominała porcelanę . Zdawało mu się , że mocniejsze powiew wiatru może sprawić , że ta krucha istotka może się rozbić . W rzeczywistości obiekt jego westchnień był twardą kunoichi , od której nie raz dostał po twarzy. Minęło już pół godziny , lecz ona nadal pogrążona była w rozmyślaniach . W końcu wstała i krzyknęła głośno:
- Kakashi , widzę , że tam jesteś . Wyjdź .
- Przepraszam , nie chciałem ci przeszkadzać - powiedział drapiąc się po głowie .
- Nie przeszkadzałbyś . Spójrz - pokazała na mogiłę - Musimy jutro przynieść świeże kwiaty .- Jej sposób mówienia również działał na niego w pewien sposób kojąco . Dziewczyna byłą taka piękna , a jej długie już włosy powiewały na wietrze .
- Rin ..
- Hmm ?
- Musze ci coś powiedziec .
- Słucham .
- A więc ja .. ja..- zaczął się jąkać , co dziewczyna skwitowała szerokim uśmiechem .
- Wyduś to z siebie .
- Nadal go kochasz ? - słowa , które wypowiedział w tej chwili zaskoczyły i jego , i ją .
- Obito .. Był dla mnie kimś więcej niż przyjacielem . Czemu pytasz ? - pogładziła brzeg kamienia .
- Bo , jaa ..
- Bo ty ?
- Ja cię kocham , Rin - powiedział . Dziewczyna posmutniała .
- Kakashi ..
- Tak , wiem . Po prostu chciałem żebyś wiedziała... To ja już pójdę ...
- Nie chodzi o to .. Ja nadal coś tu czuje - skrzyżowała ręce tam , gdzie powinno byc serce - Jesteś dla mnie przyjacielem , ale nikim więcej . Najlepszym przujacielem .
- Rozumiem .
- Przepraszam , musze iść . Hokage mnie wzywa . Sayonara - pomachała mu . Poczekał chwilę , gdy drobna postać dziewczyna zniknęła mu z oczu , uśmiechnął się tylko .
- Czemu mi to robisz , przyjacielu ...

___

można tę notkę uznać za mały przerywnik . życzę miłego czytania < 3

1 komentarz: