wtorek, 23 listopada 2010

3. bez uczuć

 Wrócili do Konohy . Przyjęto ich z uśmiechem na ustach - bądź co bądź , wykonali powierzone im zadanie . Udali się do siedziby władz , złożyć raport .
- Nie wysyłałem z wami Obito ? - zapytał Hokage .
- On .. on nie zyje - wyjąkała Rin.
- Jak to nie żyje ?! - Sarutobi czekał na odpowiedź . Nie mieli wyboru - streścili mu to , co się wydarzyło na misji. Każde ze łzami w oczach ,odczuwało to inaczej . Gdy skończyli , Hokage zarządził - jutro w południe ma odbyć się pogrzeb .
- Nie dostaniecie żadnych misji przez ten tydzień - zapewnił, gdy wychodzili. Opuścili pomieszczenie , każde z nich udało się w swoją stronę . Zapadał zmierzch , na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy . Domem Rin była ogromna rezydencja największego w Konosze klanu ninja-medyków. Dziewczyna pchnęła lekko drzwi , zaskrzypiały . Wdrapała się po schodach , kierując się do swojego pokoju . Gdy tylko zamknęła za sobą drzwi , rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać . Wyjęła z torby opaskę Obito , w szafce wyszperała gogle , które należały do chłopaka . Dostała je od niego , po powrocie z misji. Przytuliła opaskę - ciągle pachniała jak Obito - wiosną wymieszaną z typowymi , męskimi perfumami . Na szafce stały fotografie przedstawiające drużynę 7 i kilka zdjęć dwójki roześmianych przyjaciół . Łzy spływały po policzkach , szukając miejsc , których jeszcze nie zmoczyły. Przez wielkie okno wpadało tylko światło gwiazd i blask księżyca . Było ciemno .Taka sama pustka panowała w jej sercu - straciła kogoś , który tak wiele dla niej znaczył , którego kochała . Był skarbem - małym światełkiem . Tej nocy nie spała .
 Nazajutrz prawie cała wioska zebrała się na cmentarzu . Wszyscy mieli na sobie czarne stroje żałobne , czekali na przemówienie Hokage .
- Jak wszyscy pewnie wiecie , wczoraj zginął Uchiha Obito , siedemnastolatek , który poświęcił swoje życie by ratować wioskę , przyjaciół i rodzinę . Jego śmierć jest przykładem bohaterskiej śmierci . Jego odejście spowodowało , że każdy z nas coś stracił - przyjaciela , brata , syna . Wioska straciła wspaniałego shinobi , który potrafił swym postępowaniem dać nam wszystkim przykład - gdy skończył , przywołał do siebie Kakashiego i Rin - Mam dla was listy , które zostawił u mnie Obito . Przeczytajcie je szybko , zaraz odsłonimy tablicę - powiedział , wręczając im dwie koperty i ruszył w stronę  ich senei. Dziewczyna niepewnie sięgnęła po kartkę , na której widniało jej imię i rozwinęła ją .
" Kochana Rin !
Jeśli dostałaś ten list , to znaczy , że zginąłem . Proszę , nie przejmuj się zbytnio moją śmiercią . Żyj tak , jakby skończył się pewien rozdział w twoim życiu . Pamiętaj , zawsze będę nad tobą czuwał , będę twoim ANIOŁEM stróżem .
Na zawsze twój ,
Obito Uchiha "
Na kartce pojawiły się krople łez i deszczu , który zaczął akurat padać . List zaadresowany do Kakashiego zawierał następujące słowa :
" Kakashi ! Jeśli dostałeś tą kopertę , to znaczy , że mnie przewyższyłeś . nadal żyjesz , podczas gdy ja wyzionąłem ducha . mam do ciebie prośbę : opiekuj się Rin . Tylko tyle od ciebie chcę . Obito "
 " Masz to jak w banku " pomyślał srebrnowłosy , chowając kartkę do kieszeni , kierując się w stronę tablicy , która głosiła następujące słowa .

                          "  Tak właśnie kończy się opowieść o wspaniałych ideałach braterstwa i służby , historia shinobi , który potrafił pięknie umierać i pięknie żyć "

1 komentarz: