Wyruszyli wczesnym rankiem , w atmosferze ciszy i spokoju . Własnie dowiedzieli się , że grupa zwiadowcza wysłana przed nimi nie dawała znaków życia . Mówiąc jak najprościej - zgineli . Nabardziej przeżył to Obito - do owej grupy należał jego bliski przyjaciel , Hiashori Hyuuga . Rin nadaremnie próbowała go pocieszyć - samym sukcesem było to , że wogóle ją słuchał .
- Obito ...
- Tak ?
- Znajdziemy go , obiecuję - dziewczyna uśmiechnęła sie , by dodac przyjacielowi otuchy - Martwię się o ciebie .
- Zrobisz coś dla mnie ? - zapytał Uchiha . Dziewczyna pokiwała w odpowiedzi na znak , że się zgadza - Niezaleznie od tego , co się dziś wydarzy ... Ty bądź szczęśliwa . Obiecujesz ? - powiedział , a widząc minę dziewczyny usmiechnął się i dał jej pstryczka w nos , poczym zniknął w chmurze czarnego dymu . Rin przez chwilę stała tak , wpatrzona w martwy punkt.
Resztę drogi przebyli w miarę spokojnie . Rin kłociła sie z Kakashim , które z nich bedzie dzis pierwsze stało na warcie . Wymianę zdań przerwał Minato.
- Żadne z was , ponieważ .. Jestesmy na miejscu - uśmiechnał sie po swojemu i pokazał na budynek , kształtem przypominający skorupę żółwia .
- To tu ? - wyszeptała dziewczyna .
- Szybko ! - sensei pociągnął ich w strone krzaków - Patrzcie , zauważyli nas . - Rezczywiście . Z kryjówki Orochmiaru wybiegła dwójka ludzi - kobieta i mężczyzna . Całkowicie skupieni na wrogu , nawet nie zauważyli ogromnego niebezpieczeństwa , w jakim była ich przyjaciółka ... Otóż ukryty w krzakach trzeci nieprzyjaciel stał nad nią z wielkim mieczem , za pomoca którego natychmiastowo odebrałby jej życie , gdyby nie ..
- Obito ! - krzykneła przerażona , widząc przyjaciela całego we krwi . Ostrze miecza przebiło mu serce . Nie było ratunku , umierał . Oczy dziewczyny momentalnie się za zaszkliły , popłyneła pierwsza łza , która spadła na bladą twarz chlopca .
- Dlaczego to zrobiłes , idioto ! - wyszeptała .
- Kocham cie , to chyba jasne ? - lekko się uśmiechnął , i na tyle , na ile pozwalały mu siły , drżącą ręka dotknął policzka dziewczyny , ocierając łzy - Pamiętaj o .. obietnicy i .. nie płacz - zamknał powieki , umarł . To były jego ostatnie słowa . Dziewczyna stała jak sparaliżowana . Nagle z ciała chłopaka zaczęła ulatniac się dziwna chakra , powietrze przeszył świst .
- Rin , uciekaj ! - krzyknął Minato , w ostatniej chwili ratując dziewczynie życie , używając techniki Hirashim no Jutsu . Przeniósł ich kilometr dalej , lecz i tak wokół nich ziemia byłą poorana , a oni czuli siłę eksplozji na własnych ciałach .. Wrócili na miejsce zdarzenia . Trzy martwe ciała leżały obok siebie , kryjówka Orochimaru została zniszczona , lecz nigdzie nawet najmniejszego śladu zwłok przyjaciela .. Została po nim tylko opaska .
- Obito .. - wyszeptała dziewczyna , biorąc przedmiot do reki , chwilę przytulając i chowając do torby - Zabierzmy to . Na pamiątkę - wyszeptała , otarła napływające do oczu łzy nadgarstkiem . To samo uczyniła reszta zespołu . Roztrzęsioną Rin na plecy wziął Kakashi , ruszyli w ciszy do nie wiedzącej o całym zdarzeniu ojczyzny - Konohy .
Zapowiada się bardzo ciekawie.Nie mogę się doczekać następnej notki. Życzę ci powodzenia w pisaniu tego bloga i mam nadzieję,że będzie on równie dobry jak ten o Kushinie.^_^
OdpowiedzUsuń